Jednym z wielu sposobów na zdrowe odżywianie może być czytanie etykiet znajdujących się na produktach spożywczych. Muszą zostać umieszczone tam wszystkie informacje na ich temat. Te dotyczące między innymi producenta, składników, alergenów, wartości energetycznych, odżywczych i innych.
W Polsce tylko w języku polskim
Według dyrektywy Unii Europejskiej sprzed kilku lat, wszystkie produkty, które kupuje się w Polce muszą być wyposażone w etykiety w języku polskim. Wszystkie też zawarte na niej informacje muszą również być czytelne, zrozumiałe i widoczne. Poza tym nie dają się one usunąć.
Etykieta zawiera też nazwę towaru, informacje pozwalające na identyfikację producenta lub importera wraz z jego adresem. Poza tym obowiązkowy jest także szczegółowy opis skład produktu wraz z zaznaczeniem alergenów w nim się znajdujących (na przykład: soja, gluten, sezam, orzechy, mleko z laktozą, jaja). Alergeny muszą być także dodatkowo na etykiecie umieszczone wytłuszczonym drukiem.
Przepisy wymagają również umieszczenia na etykiecie daty minimalnej trwałości albo terminu przydatności do spożycia, wagi netto produktu bądź liczby sztuk w opakowaniu. Musi się tam znaleźć także numer partii produkcyjnej i kod kreskowy produktu oraz wskazówki dotyczące sposobu przechowywania towaru, który gwarantuje zachowanie smaku, wyglądu, wartości odżywczych i zdrowotnych. Na przykład: „przechowywać w suchym, chłodnym miejscu”, „chronić przed wilgocią” lub „po otwarciu przechowywać w lodówce”.
Nie tylko kalorie
Etykieta to także miejsce, gdzie klient znajdzie informacje na temat wartość energetycznej (liczba kalorii) oraz składników odżywczych towaru czyli ilośći białka, tłuszczy, węglowodanów, błonnika, witamin i innych składników mineralnych. Te dane muszą być porównane z codziennym średnim zapotrzebowaniem na nie.
Na etykiecie znajdują się również inne ważne dla zdrowia informacje. Na przykład takie, że towar nie zawiera czegoś złego, na przykład konserwantów lub z drugiej strony, jest źródłem czegoś dobrego dla zdrowia, choćby witaminy D.
Na etykietach nie wolno natomiast umieszczać informacji sugerujących, że produkt zapobiega jakimś chorobom lub leczy schorzenia. Lub też takich, które odwołują się do szybkości lub wielkości obniżenia masy ciała. Nie można, powoływać się na pozytywne opinie konkretnych lekarzy lub wskazywać, że jeżeli nie będziemy jedli czy pili tego produktu, to wpłynie to negatywnie na nasze zdrowie.
Nie wszyscy sprawdzają
Widać więc, że czasie zwiększającego się zainteresowania zdrowym stylem życia, zapoznawanie się z treścią etykiet, powinno stać się nawykiem każdego klienta. Choćby dlatego, aby uniknąć zjedzenia czegoś, co ma w sobie „milion” różnych „polepszaczy”, które przemycane są do jedzenia i na pewno nie wpływają korzystnie nasz organizm. Tymczasem - jak podaje Federacja Konsumentów – wielu tego ciągle nie robi. Jedynie od 30 do 50 procent konsumentów sprawdza, co jest na etykietach produktów spożywczych przed zakupem. A nawet, gdy to robi, to nie wszystko rozumie.